Na początek mamy Vinyl Figures, których pudełka w sumie już widzieliśmy, Gill'a i Goonę w tej magicznej serii, w której Lagoona ma obrzydliwe włosy - Wheel Love; oraz wreszcie coś nowego - Gooliope Jellington. Tutaj też nie widać jej prawdziwego rozmiaru, ale zdjęcie porównujące też pojawi się w tym poście. Bardzo podoba mi się ten wzór imitujący pękające szkło na pudełku lalki. Fajnie podkreśla, że jest duża i w pudełku się 'nie mieści'.
Powyżej widać zdjęcie porównujące wzrost Gooliope ze zwykłą lalką, tu Mousecedes. Obok dodałam jeszcze jedno zdjęcie z samego TF, bo jakoś w poprzednim poście zabrakło tego zbliżenia. Ogólnie wszyscy zachwycają się jej zębami, a mi się one, właśnie, niezbyt podobają. Sama lalka jest ładna, bardzo mi się podoba, ale te zęby trochę... nie wiem, jak to powiedzieć, dodają jej wyglądu fajtłapy? Kojarzą mis ię z Neville'em Longbottom'em?
A skoro i tak dodałam już jedno zbliżenie z Toy Fair, to dodam jeszcze te trzy, których wczoraj zabrakło, przedstawiające lalki Freak Du Chic. Nie będę się już tutaj rozpisywać, bo już kilka razy wcześniej mogliśmy te panny zobaczyć.
Następnie mamy kolejną nową postać z Boo York Gala Ghoulfriends - Elle. No dobra, w zbliżeniu już troszeczkę mniej wygląda jak Spectra. Ale tylko troszeczkę. Widać te... robotowe... robotyczne... No, widać, że ma blachę na twarzy. Bardzo fajnie zostały zrobione oczy - wyglądają jak te przesłonki obiektywów aparatów. Ale czy trochę nie jest przesadą ten przycisk do wyłączania na czole...?
A skoro już zaczęłam temat BYBY, a post miał być o pudełkach, to powyżej, bardzo proszę - cztery zdjęcia upiorek (i upiora) w tej właśnie serii. Jak widać wszystko na złoto + przebłyski tęczowych kolorów. Za postaciami widzimy jakieś budynki Boo Yorku. Oprócz tego każda lalka dostała 'oznaczenie', do której grupy w BYBY należy. Mamy więc: Gala Ghoulfriend oraz Frightseers oraz dwa jednostkowe przypadki - Comet-Crossed Couple (w końcu to dwupak) i City Schemes.
To już przedostatnie zdjęcia, tym razem pokazujące nam serię, w której upiorki może i nawet całkiem nieźle wyglądają, ale i akcesoria, i ubrania są tak ubogie, że aż żal byłoby to kupić. Przed wami Monster Fitness! Tło za lalkami to jaką mhhhoczna siłownia, ale ładnie to wygląda. Oprócz tego możemy obejrzeć fragmenty artów. Wiem, że widząc tylko tyle nie powinno się jeszcze oceniać, ale jak na razie najbardziej przypadł mi do gustu art Lagoony.
Ostatnia seria to podłączone do Freak Du Chic Ghoul Fair. Kolejna seria, w której, według mnie, niektóre postaci wyglądają w porządku, ale jest tak biednie, że nikogo bym nie chciała kupić.
Co sądzicie o... no, o tym wszystkim?
(tak, nie chciało mi się już kombinować z pisaniem, zaraz spadam grać w Elsword~)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz