poniedziałek, 5 maja 2014

Czy to już koniec ,,Przyjaciółek (...)"?

 Wróciłam z wyjazdu i - tak, jak obiecałam - mam dla was zdjęcia wszystkich ilustracji z czwartej części serii Gitty Daneshvari ,,Przyjaciółki (...)". W weekend zdążyłam już również przeczytać książkę, więc w tym poście mam zamiar również zdementować/potwierdzić plotki, które mówią, iż jest to ostatnia książka z serii. Zanim jednak przejdę do dwóch wymienionych powyżej rzeczy chciałabym wyrazić swoją opinię na temat powieści. Albo nie, w sumie przemieszam wszystko w jedną całość.
 Tak więc zacznijmy od okładek przedniej oraz tylnej. Tą pierwszą zapewne większość już zna, drugą niekoniecznie. Oto one):

Przód

Tył

 Wszystko super, świetnie i w ogóle - w końcu wszystko wygląda naprawdę ładnie, ale jednak mam się do czego przyczepić. Przyjrzyjcie się dokładnie. Tak, to ona:


 Co w tym dziwnego? - zapytacie. Przecież to tylko Wydowna. No tak, występuje ona w książce, to fakt. Sądzę jednak, że została tu dodana tylko po to, żeby Darko Dordevic miał co rysować. Nasza pajęczyca wystąpiła w... dwóch rozdziałach? Do tego nie odegrała praktycznie żadnej roli, a jej nagłe pojawienie się nie zostało niczym uzasadnione.
 Następna sprawa: Książka nie została dobrze złożona. Ilustracje do rozdziałów, bodajże 13. i 14. zostały zamienione miejscami.
 Ostatnia już rzecz to sprawa fabuły. O ile poprzednia część była już w 3/4 o niczym, to teraz wszystko poszło o wiele za łatwo. Do tego przez 3/4 najnowszej części MH straszyciółki próbują rozwiązać problem ASOME, wytłumaczyć to wszystko, ale ostatecznie wszystko rozwiązuje się... w jednym/dwóch ostatnich rozdziałach! To sprawia, że zakończenie jest słabe, naciągane. Ale być może to dlatego, że...
...
 I tu przejdę do kolejnego tematu, o którym już wcześniej wspomniałam. Być może, właściwie w 90% jest tak dlatego, że Gitty będzie dalej opisywać losy Rochelle, Venus i Robekki. Zakończenie daje czytelnikom nadzieję na kolejne książki o Monster High. Prawdopodobnie będzie to kolejna seria o innych tytule, ale jednak jestem niemal pewna, że takowa powstanie.
 A teraz nie zamęczam już was tekstem, oto obiecane ilustracje:

Rozdział I

Rozdział II

Rozdział III


Rozdział IV


Rozdział V


Rozdział VI


Rozdział VII


Rozdział VIII


Rozdział IX


Rozdział X


Rozdział XI


Rozdział XII


Rozdział XIII (ilustracja powinna być w rozdziale 14.)


Rozdział XIV (ilustracja powinna być w rozdziale 13.)


 Cóż, sądzę, że wszystkie istotne kwestie zostały już omówione, a post i tak jest już zbyt długi, by ktokolwiek go przeczytał, tak więc nie pozostaje nic innego, jak tradycyjnie zapytać was:

Co sądzicie o ilustracjach? Kupiliście już książkę? A może dopiero macie zamiar to zrobić?
Komentarz od was mile widziany ^.^


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz