poniedziałek, 9 grudnia 2013

Królowa Wampirów-Rozdział 3 i 4

Hej!
Jak obiecałam-daję 2 rozdziały :'3 Mam nadzieję, że się spodobają :3

Rozdział 3.

  Draculaura... To słowo krążyło jej po głowie. Nawet podobało jej się to imię, miało 'to coś'... Jednak nie mogła się do niego przezwyczajić. 
   Wampirzyca postanowiła wyjść z pokoju, w którym leżała 3 dni. Otwarła drzwi. Zobaczyła długi, ciemny korytarz. Ściany były w kolorze ciemnego fioletu. Marmurowa czarna podłoga, była na środku pokryta niekończącym się dywanem w kolorze ścian. Przechodząc widziała obrazy starych wampirów, których ciała leżały teraz w trumnach, w podziemiach zamku. 
   Dziewczyna dotarła do końca korytarza. Były tam bardzo długie schody. Z lekkim zdziwieniem zeszła po nich. Weszła do głównej sali wielkiego zamku-sali tronowej. Służba, przywitała młodą królową ukłonami. Była zdziwiona, lecz ogarniała ją zaduma. Oczywiście zaraz po obejżeniu całej sali, która wyglądała podobnie jak korytarz, jej uwagę przywrócił tron, a na nim siedzący Vlad. Wiedziała, że kiedyś będzie to jej miejsce. 
   Poszła spowrotem do swojego pokoju. Z chwilą zastanowienia do głowy przyszła jej myśl, że jeśli umarła, przecież musi mieć pogrzeb. Minęły już 4 dni od jej 'śmierci', więc najprawdopodobniej odbywał się dzisiaj. Postanowiła na niego pójść, wkońcu była jedną z niewielu osób, które mogą zobaczyć taką ceremonię.
Otworzyła szafę w swoim pokoju. Jedyne co było tam ładnego to czarny płaszcz. Założyła go. 
Draculaura chciała otworzyć okno żeby przez nie wylecieć. Przypomniała sobie jednak, że wampiry potrzebują bardzo dużo czasu by opanować swoją umiejętność. Na szczęście zapamiętała co ma zrobić by przemienić się w nietoperza. Skupiła całą swoją energię, zamknęła oczy i... otwarła je widząć pokój z wysokości. Przeleciała przez otwarte okno i tym sposobem wymknęła się z zamku.

Rozdział 4.

   Draculaura nie myślała nawet czy 'ojciec' będzie jej szukał. Skupiła się na oglądaniu widoków. Dojście do zamku i ten długi ponury las... Z wysokości nawet wyglądał strasznie. Ciemnozielone drzewa i słyszalne odgłosy ptaków potrafiły przyprawić ją o dreszcze. Wreszcie jej uwagę przywróciło swoje dawne miejsce zamieszkania. Widziała ludzi, ubranych na czarno, idących do kościoła. Obniżyła trochę swoje loty, starając się wylądować w niewidocznym dla nikogo miejscu. Jednakże każdy mógł ją spostrzec za kościołem, za drzewami lub za domem. Postanowiła wylądować w nietypowym miejscu, a mianowicie na dachu świątyni.
Z trzaskiem uderzyła o dachówki. Niektórzy ludzie zaczęli się oglądać za siebie, jednak nie zauważyli niczego niepokojącego. Wampirzyca leżała chwilę obolała na dachu kościoła. Wstała i wślizgnęła się na strych przez małe okno. W suficie kościoła była dziura, więc ceremonię było widać idealnie. 
   Pogrzeb powoli się zaczynał-ludzie zajmowali miejsca, a organy zaczęły grać żałobną melodię. Ksiądz zaczął mówić o tym jaka była Laura. Nawet miło słuchało jej się co myśleli o niej ludzie. 
   Gdy ceremonia dobiegła końca Draculaura znowu weszła na dach kościoła, zamieniła się w nietoperza i poleciała do zamku. Kiedy wleciała już przez okno, odczuła zmęczenie. Weszła do swojej trumny i zasnęła.

Podoba Wam się?

~Zozo

2 komentarze: