Rochelle szła przez katakumby niewiedząc co ją czeka …
Ciemność i wilgotność dawały się we znaki gargulcowi. Rochelle szła,aż potknęła się o metalową,pięknie zdobioną klamrę. Dziewczyna przyjrzała się jej.Miała ślicznie wyrzeźbionego gargula. Pociągneła za nią i ku jej zdumieniu wpadła na nią chmara gołębi .
-Co za katastrofa!Te cholerne gołębie uświniły mi piżamę!-mruknęła donośnym głosem.
Rochelle zeszła po drabinie w głąb podziemi. Pomieszczenie oświetlały dosć nowoczesne lampy .
Szła dalej korytarzem. Otworzyła spruchniałe drzwi. Weszła do pomieszczenia, które kryły za sobą wrota. Dziewczynę przeszedł ciepły dreszcz. W pokoju był piecyk i małe biurko z fotelem.
-Proszę, proszę -usłyszała donośny głos zza fotela .
-Kto tu jest?- spytał zaniepokojony gargulec (Rochelle)
-Jestem dobrym przyjacielem twojej rodziny , a raczej byłem -postać wstała z fotela i podeszła do wystraszonej Rochelle. Rochelle miała przed sobą swojego przyszywanego wuja .
-Wujek Erol!? - pisnęła zdziwiona dziewczyna. Uścisnęła gargula ale ten ją odepchnął.
-Nie! - krzyknął - Dłużej tego nie zniosę, Elisabetch miała być moją żoną!!
-Co? - jękneła dziewczyna .
-To,że już tylko ty mi zostałaś-powiedział złowieszczo- Twój tata i Elisa już pewnie toną w rzece!
-Co!?- krzyknęła zaniepokojona .
-Cicho !!! - powiedział Erol i rzucił Rochelle o ścianę .
Dziewczyna niewiele poczuła z tej racji że była z kamienia . Wylądowała obok pułki . Spojrzała na nią i zobaczyła potężną broń która zabija gargule – złoty młot .
-^^Bingo^^- powiedziała w myślach
-Tyle lat zbliżałem się do waszej rodziny – bredził gargul . Rochelle ostrożnie wstała i sięgnęła po młot . - ale już mnie to denerwowało miałem do...-niedokończył bo dziewczyna wbiła mu młot w głowę . Erol rossypał się na drobne kawałki .
Rochelle wybiegła z katakumb i pobiegła do najbliższej rzeki nieopodal swojego domu . Zobaczyła
swoich rodziców na lincie, już prawie zatopionych.
-Mamo! Tato! -krzyknęła biegnąc do nich
-Córciu !- krzyknęła jej mama
-Zaraz wam pomogę – powiedziała zabierając się za wykodowanie ustrojstwa. Zaczęła wciskać chasło aby opuścić rodziców . - to na nic.... Nagle ją olśniło :
E-L-S-A-B-E-T-C-H
-Trafione ! - krzyknęła
-Córciu ! - krzyknął jej uradowany tata . Maszyna okręciła line na której wisieli rodzice i spokojnie ich opuściła na trawę .
-Trzeba powiadomić policję ! To Erol !!
-Spokojnie tato!Wujek Erol już nic nam nie zrobi – powiedziała z rozbawieniem :D – więc możemy już isć spać ? -spytała ziewając.
oczywiście Rochelle .
KONIEC !!!
Podoba wam się?
No,ale do konkursu muszą być i nagrody!A oto i one:
-Dyplom
-Rozetka (wiem,że słaba,sorry)
Oraz ostatnia nagroda,być może najważniejsza...
Tygodniowy okres próbny na blogu!
Aby odebrać ostatnią nagrodę Gosiaczek musi mi podać w komie swojego Gmaila,ale myślę,że się opłaca. :)
No,to chyba tyle!
spoko...Gratuluję
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie się nam miło razem pisało... :3
OdpowiedzUsuńdziękuję a gmail to Gocha116@gmail.com
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuń